Protest rolników w Skierniewicach
Protest rolników rozpoczął się na stacji benzynowej w Sierakowicach Prawych, przy drodze krajowej nr 70. Na parkingu przy stacji oraz wzdłuż drogi pojawiło się około 200 pojazdów.
- W tej chwili jest nas około 200 osób na miejscu. To nie tylko rolnicy, ale również myśliwi, którzy dołączyli do naszego protestu – mówił Łukasz Markowicz, organizator strajku.
Rolnicy domagają się całkowitego wyłączenia Zielonego Ładu oraz zablokowania niekontrolowanego importu produktów z Ukrainy.
Mówią o trudnej sytuacji w rolnictwie
- Sytuacja jest taka, że cena na przykład pszenicy nie pokrywa nam kosztów. W ubiegłym roku ceny nawozów były takie, że chcemy sprzedać zboże w wyższej cenie i teraz zboże, które jest zmagazynowane i do sprzedaży to nie ma na nie chętnych. Magazyny skupów i młynów są zasypane ziarnem z Ukrainy i naszego nie chcą kupować, bo nie mają gdzie sypać. A na Ukrainie mogą kupić tańsze, ale gorszej jakości – mówi Łukasz Markowicz.
Chcą w pełni wykorzystywać swoje gospodarstwa
Rolnicy mają bardzo duże zastrzeżenia do Zielonego Ładu, w którym istnieje zapis o obowiązku wyłączenia z produkcji rolnej czterech procent gospodarstwa.
- Jak możemy sobie pozwolić, żeby cztery procent naszego gospodarstwa nie było obsiane i żebyśmy nie mogli z niego zarabiać pieniędzy? - pyta organizator strajku.
Jeden z rolników porównał gospodarstwo do firmy, w której wyłączenie kilku procent maszyn spowoduje olbrzymie straty dla zakładu. Mówi, że tak samo będzie to wyglądało w przypadku rolnictwa.
- Żaden właściciel zakładu czy firmy by się na to nie zgodził. My również się nie zgadzamy, bo dla jednego cztery procent to kilka arów, a dla innego są to już hektary - mówi rolnik.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?