Na sportowo też można pomagać. OSiR i kluby dla uchodźców

Pomysł, by zapełnić czas wolny dzieciom zajęciami sportowymi narodził się wraz z pojawieniem pierwszych uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy, z których większość stanowią kobiety z dziećmi. Kierownictwo oraz pracownicy OSiR-u od początku bardzo mocno zaangażowali się w pomoc przy zakwaterowaniu, czy zbiórce darów. Zorganizowanie zajęć ogólnorozwojowych dla dzieci w godzinach gdy jedna z dwóch hal sportowych przy ulicy Pomologicznej w Skierniewicach pozostawała wolna wydawało się w tym wypadku czymś naturalnym. O pomoc zwrócono się do klubów i stowarzyszeń sportowych działających w mieście.

– Prawie wszystkie kluby sportowe w mieście odpowiedziały całym sercem i zaangażowały się w tę inicjatywę – mówi Marek Kujawski, prezes Ośrodka Sportu i Rekreacji w Skierniewicach.

W zajęcia dla ukraińskich dzieci włączyli się między innymi trenerzy piłkarscy, judocy, były zajęcia z zumby, gimnastyki czy też animacje dla najmłodszych. Od minionego poniedziałku część dzieci zaczęła chodzić do szkoły, stąd konieczność wprowadzenia zmian w grafiku, tak by w dalszym ciągu jak najwięcej młodych uchodźców mogło korzystać z treningów i zabaw na hali sportowej. Zapewniono nas jednak, że zajęcia będą kontynuowane.

Z inicjatywą dotyczącą zajęć dla ukraińskich dzieci wychodzą również same kluby sportowe, proponując nieodpłatne treningi.

– Gdy znajdą się chętni jesteśmy w stanie poprowadzić trzy treningi w tygodniu dla dzieci z Ukrainy – mówi Jerzy Gołębiewski, prezes MMKS „Wojownik” Skierniewice. – Mogłyby się odbywać w sali judo hali przy ulicy Tetmajera we wtorki i czwartki w godzinach od 17 do 18 oraz w środy od 18 do 19. Jeżeli w Skierniewicach znajdą się także starsi zawodnicy to również zapraszamy do nas.

– Prócz prowadzonych przez naszych trenerów zajęć na OSiRze chcemy także zaprosić na treningi do nas, do klubu – mówi Rafał Rożek, sekretarz zarządu MLKS Widok Skierniewice. – Dla grupy młodych przyjaciół z Ukrainy, którzy chcieliby grać piłkę nożną chcemy zorganizować trening w piątek od godziny od 18.20 na Orliku przy ulicy Szarych Szeregów. Oczywiście zajęcia będą bezpłatne. Uczestnicy mogą liczyć także na to, że otrzymają od nas koszulki oraz sprzęt sportowy.

Obaj panowie przyznają, że choć inicjatywa została ogłoszona na profilach społecznościowych nie spodziewają się dużego odzewu w najbliższych dniach.

– To jeszcze nie ten moment – mówi Rafał Rożek. – Osoby, które trafiły do Skierniewic i które będą chciały tu zostać na dłużej potrzebują czasu, by ochłonąć, zorientować się we wszystkim czy poznać topografię miasta. Ale podejrzewam, że za dwa, trzy tygodnie chętni się znajdą.

– Minie trochę czasu i dzieci pojawią się na treningach. My jesteśmy przygotowani – dodaje Jerzy Gołębiewski.