18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbiórka pieniędzy dla Kamilka Kobyłeckiego ze Skierniewic

Agnieszka Kubik
Agnieszka Kubik
Kamil Kobyłecki ma 8 lat, chore serce i bardzo mało czasu, Jego mama, Agnieszka Kobyłecka, jest bardzo dzielną kobietą, choć trudno jej ukryć łzy. Jak najszybciej musi zebrać 180 tysięcy złotych, by uratować życie synka Kamila. Ma około 15 tysięcy.

Pani Agnieszka o szóstej rano wychodzi z domu, by zdążyć na pociąg do pracy w Warszawie. Do domu wraca późnym wieczorem. 8-letnim Kamilem, 7-letnią Patrycją i 3-letnią Martynką zajmuje się babcia. Dwójkę starszych dzieci odwozi do Zespołu Szkół Integracyjnych (Kamil i Patrycja chodzą do tej samej pierwszej klasy), a Martysię do przedszkola. W dodatku Kamil trzy razy w tygodniu uczęszcza na rehabilitację, w piątki pani Agnieszka jeździ z nim aż do Łodzi.

- Wtedy kończę wcześniej pracę, więc wracam z Warszawy, zabieram Kamilka i jedziemy do Łodzi. Do domu wracamy koło godziny 21. Ciągle mam wyrzuty sumienia, że całe dnie jestem poza domem i dzieci prawie nie widzę. Ale w mojej sytuacji nie mogę sobie pozwolić na rezygnację z pracy - mówi.

Kamil urodził się z ciężką wadą serca. Wada nosi nazwę HLHS, czyli lewa komora nie jest rozwinięta. Przed ukończeniem pierwszego roku chłopiec przeszedł cztery operacje. W międzyczasie nabawił się przetoki serca. Kamil szybko się męczy, gorzej się rozwija. Jeśli w określonym czasie nie przejdzie następnego etapu korekty serduszka, może być bardzo źle.

Czy mu się to uda? Zależy to także od hojności każdego z nas. Agnieszka Kobyłecka musi dać odpowiedź dr Edwardowi Malcowi, który w ośrodku medycznym w Munster w Niemczech może przeprowadzić operację na otwartym sercu Kamilka. Warunkiem jest zebranie 180 tysięcy złotych. Na razie pani Agnieszce udało się zebrać około 15 tysięcy złotych.

- Trochę zaoszczędziłam, a trochę wpłynęło na subkonto, które założyłam w skierniewickiej Fundacji Chodźmy Razem oraz w ogólnopolskiej Serce Dziecka. To wszystko jednak mało, a czas działa na niekorzyść mojego synka - mówi.

Kilka dni temu pojawiła się nadzieja, że NFZ sfinansuje operację Kamilka. Niestety, lekarz prowadzący chorego Kamilka, dr Jacek Moll, nie wyraził zgody na zabieg w Niemczech. Tymczasem jego zgoda była konieczna, by NFZ wszczął stosowną procedurę.

Jeśli ktoś chciałby wspomóc chorego chłopca, może wpłacić datek na konto Fundacji Chodźmy Razem (PKO BP: Kamilek Kobyłecki
76 1020 4580 0000 1902 0145 1830) lub przekazać 1 procent również na tę samą fundację
(nr KRS 0000276365 k0niecznie z dopiskiem "dla Kamila Kobyłeckiego").

Liczy się każda złotówka. Chłopiec ma już 8 lat, podczas gdy operacja powinna być wykonana w wieku 3 lat. Każdy dzień zwłoki działa na jego niekorzyść.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto