Za przedszkole najdrożej w Skierniewicach

Opłata stała za pobyt w miejskim przedszkolu w Skierniewicach wynosiła w czerwcu 131,70 zł, czyli 10 procent najniższego wynagrodzenia w Polsce.

- Opłata stała to jednak nie wszystko. Do niej doliczyć trzeba jeszcze wyżywienie i dodatkowe, ale płatne zajęcia. Łącznie ponad 250 złotych - mówi pani Alicja, mama skierniewickiego pięciolatka. - W innych miastach te opłaty są znacznie niższe.

Skierniewiccy rodzice za wzór stawiają Rawę Mazowiecką. Tutaj wysokość opłaty stałej nie zmieniła się od lat i jest 4 razy niższa niż w Skierniewicach.

- Za pobyt pierwszego dziecka w przedszkolu rodzice płacą 40 złotych miesięcznie, zaś za drugie i następne 35 złotych - mówi Arkadiusz Rataj z wydziału oświaty, kultury, zdrowia i sportu Urzędu Miasta w Rawie Mazowieckiej. - Stawka żywieniowa wynosi 6 złotych dziennie. Sześciolatki, które uczęszczają do klasy zerowej w szkołach podstawowych, mogą zjeść posiłek za 9 złotych dziennie.

Drożej, ale również taniej niż w Skierniewicach, jest w Łęczycy. Za ośmiogodzinny pobyt malucha w miejskim przedszkolu w Łęczycy trzeba zapłacić miesięcznie czesne w wysokości 110 złotych i 90 zł za wyżywienie. Z opłat zwalniani są rodzice, których dochód nie przekracza 351 zł (netto) pod warunkiem, że złożą do burmistrza miasta odpowiedni wniosek.

Rewolucja w przedszkolnych opłatach czeka rodziców z Łowicza. Pod koniec maja łowiccy radni miejscy zmienili zasady opłacania czesnego za pobyt dzieci w przedszkolu. Wejdą one w życie od 1 września.

Do czerwca czesne w łowickim przedszkolu wynosiło 112 zł (8,5 proc. najniższego wynagrodzenia). Do tego dochodzą jeszcze opłaty za wyżywienie i na tzw. radę rodziców.

Od września pierwsze pięć godzin pobytu dziecka w łowickim przedszkolu ma być bezpłatne. Za każdą następną godzinę trzeba będzie zapłacić 2 zł. Taka stawka godzinowa będzie obowiązywać jedynie w tym roku, bo jest ona związana z najniższą krajową. Ustalono ją na poziomie 0,15 proc. najniższego wynagrodzenia za godzinę. Do tego dojdzie wyżywienie oraz opłaty na radę rodziców.

Skierniewickie przedszkola są w regionie najdroższe. W dodatku brakuje w nich wolnych miejsc i około stu osób musi korzystać z przedszkoli prywatnych. - Przepełnione przedszkola są największym problemem naszego miasta - uważa radny opozycyjny Krzysztof Jażdżyk. - I jako pierwszy musi być rozwiązany, a problem wysokości opłat musi być rozwiązany jako drugi.