Warta. Zaginiony 61-latek był u znajomych. Mężczyzny najpierw szukała rodzina. Potem zgłoszono zaginięcie na policję. Teren przeszukiwali funkcjonariusze i kilkudziesięciu strażaków.
Wyszedł z domu i nic nie powiedział rodzinie
Jak informuje asp. Paweł Chojnowski, rzecznik sieradzkiej komendy policji, przez dwa dni rodzina bezskutecznie poszukiwała 61-letniego mieszkańca gminy Warta. Mężczyzna wyszedł z domu nie mówiąc dokąd się udaje. Ostatecznie zgłoszono jego zaginięcie na policję.
W poszukiwaniu 61-latka udział wzięli policjanci z komisariatu w Warcie oraz prawie 40 strażaków ze specjalnie przeszkolonymi psami. W ciągu kilku godzin sprawdzono częściowo lasy w okolicach wsi Rossoszyca. W międzyczasie policjanci ustalili, że zaginiony może przebywać w jednym z domów w Rossoszycyi. Okazało się, że pod wskazanym adresem funkcjonariusze odnaleźli poszukiwanego mężczyznę. 61-latek nie potrafił wytłumaczyć dlaczego o wyjściu z domu nie powiadomił najbliższej rodziny.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?