Czy Skierniewice wreszcie będą miały muzeum z prawdziwego zdarzenia? Taka nadzieja pojawiła się, gdy na ostatniej sesji Rady Miasta wiceprezydent Beata Jabłońska stwierdziła, że w niezagospodarowanym budynku przy ulicy Lelewela, przy placu Dworcowym, być może powstanie muzeum. Od razu podchwycili ją miłośnicy lokalnej historii, klub skierniewickich kolekcjonerów i inni zainteresowani.
Przedstawiciele ratusza, pytani o konkrety, nabierają jednak wody w usta. Twierdzą tylko, że możliwość utworzenia muzeum w przejętym właśnie przez miasto budynku jest tylko "jedną z koncepcji branych pod uwagę".
- My też oficjalnie nic nie wiemy - mówi Anna Majda-Baranowska, dyrektor Izby Historii Skierniewic. - Słyszałam tylko, że możemy być tam przeniesieni i być sąsiadami kolekcjonerów. Są to jednak dywagacje. Jakieś przymiarki miały jednak miejsce, bo była u nas urzędniczka z ratusza i rozmawiałyśmy na ten temat. Ale tylko ogólnie - zaznacza.
Pani dyrektor uważa, że przeniesienie izby w inne miejsce byłoby dobrym pomysłem, o ile obecna siedziba IHS, czyli dawna willa Konstancji Gładkowskiej, pierwszej miłości Fryderyka Chopina, nie stałaby pusta. - A tego się właśnie obawiam - wzdycha Anna Majda-Baranowska.
Pomysł utworzenia muzeum w mieście popiera również Zbigniew Gradowski, miłośnik lokalnej historii i jej zabytków.
- Na takie miejsce wszyscy czekają. Może być chlubą i znakomitą promocją naszego miasta. Jest tyle wspaniałych, lecz rozproszonych eksponatów, które mogłyby być w jednym miejscu - mówi.
Przypomnijmy, że niezagospodarowany budynek przy placu Dworcowym miasto zakupiło niedawno od Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, przekazując w zamian inny z przeznaczeniem na akademik.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?