Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PSS "Społem" prawdopodobnie straci kolejne sklepy. Ludzie boją się o pracę

Sławomir Burzyński
Standardy sprzedaży w PSS raczej niewspółczesne...
Standardy sprzedaży w PSS raczej niewspółczesne... Sławomir Burzyński
Na początku kwietnia za długi będą licytowane dwa pawilony handlowe należące do PSS. Według władz miasta, prezes spółdzielni powinna przeprosić spółdzielców za nieudolność

PSS "Społem" w Skierniewicach prawdopodobnie straci kolejne sklepy, a zagrożeni utratą pracy ludzie wpadają w rozpacz. Ten scenariusz spółdzielcy już przerabiali. W 2008 roku komornik sądowy zlicytował majątek przy ulicy Mszczonowskiej. Pod młotek poszły grunty o powierzchni około 2,3 ha i budynki, m.in. piekarni i biurowiec.

Licytacja była konsekwencją długów PSS, o których skierniewickie władze samorządowe mówią krótko: ogromne. Stanisława Bakalarska, prezes PSS w Skierniewicach od połowy lat 90. i związana ze spółdzielczością przez ponad 40 lat, nie chciała wtedy rozmawiać o kondycji spółdzielni. - Proszę nas zostawić w spokoju - stwierdziła.

Wiadomo, że PSS jest winna miastu pieniądze z tytułu podatku od nieruchomości, opłat za użytkowanie wieczyste i z tytułu sprzedaży przed upływem 10 lat nieruchomości oddanej w użytkowanie wieczyste.
- Wielokrotnie składaliśmy spółdzielni propozycje rozłożenia spłaty na raty, bo ich długi względem miasta sięgają setek tysięcy. Nie było odzewu - Leszek Trębski, prezydent Skierniewic rozkłada ręce, pytany o możliwości pomocy upadającej spółdzielni. - Spółdzielni mogli pomóc sami spółdzielcy, ale jeszcze przed sprzedażą piekarni. Teraz nawet nie wiem, czy majątek spółdzielni byłby w stanie pokryć jej długi.

Cztery lata temu licytowany majątek sprzedano za około 3 mln zł.
Spółdzielni to jednak nie uratowało. Z raportu dostawcy informacji gospodarczej Info Veriti wynika, że dług PSS wynosił wtedy 2.909.000 zł, w tym 2.694.000 z tytułu m.in. podatków, ZUS i innych świadczeń. Dwa lata później, czyli na koniec grudnia 2010, zobowiązania PSS sięgnęły kwoty 2.975.000 zł, w tym 2.584.000 z tytułu m.in. podatków.

Obecnie komornik sądowy wyznaczył kolejną licytację - nieruchomości na rogu ulicy Batorego i Strykowskiej, gdzie są dwa pawilony handlowe PSS. Nieruchomość oszacowano na 920 tysięcy, cena wywoławcza wynosi 690 tysięcy. Licytacja odbędzie się na początku kwietnia.
- W niedzielę miałam imieniny, ale zamiast się bawić, płakałam. Zostało mi 2,5 roku do emerytury, kto mnie teraz przyjmie? Z czego mam żyć? - jedna z pracujących tu kobiet jest przerażona nadchodzącą perspektywą. W postępującym upadku spółdzielni nie widzi udziału pani prezes. Winnych szuka w ratuszu. - Dlaczego prezydent nas niszczy, pozwalając na budowę tylu marketów, dlaczego tego nie zabroni? - pyta bezsilnie.

Nie chce rozmawiać o sytuacji w PSS, broni pani prezes jak lwica, choć według naszych informacji ta nie zdobyła się na rozmowę z pracownikami zagrożonymi utratą pracy.
Prezydenta dziwi takie szukanie kozłów ofiarnych. Mówi, że władze samorządowe nie mogą odmówić prywatnemu inwestorowi, jeśli ten spełnia określone prawem warunki.
- Jeżeli market ma powstać na gruncie prywatnym, to przy powierzchni sklepu poniżej 2.000 metrów nie możemy zastosować blokady. Jesteśmy bezradni, bo gdybym nawet podjął taką decyzję, to właściciel działki się odwoła i wygra w każdym sądzie. A my będziemy płacić odszkodowanie - mówi Leszek Trębski.
Prezydent uważa, że agonii PSS winne są władze spółdzielni.
- Dlaczego PSS w Sochaczewie ma się świetnie, dobrze sobie też radzą PSS w Rawie, Łowiczu czy Żyrardowie. Skierniewicka spółdzielnia miała spośród nich największy potencjał, a dziś chyli się ku upadkowi i tylko szaleniec podjąłby się wyprowadzenia jej z zapaści - uważa.

Pracownicy PSS boją się rozmawiać na temat spółdzielni. - Nikt jej nie odwoła. Wiadomo, że kto się odezwie przeciwko prezesce, to wyleci - tłumaczą.
Z prezes Bakalarską tym razem nie udało się nam porozmawiać, nawet próba kontaktu przez jej męża spełzła na niczym.
- Według mnie, trzeba gasić światło i przepraszać ludzi, że wyszło jak wyszło - te słowa prezydent Trębski kieruje do prezes Stanisławy Bakalarskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PSS "Społem" prawdopodobnie straci kolejne sklepy. Ludzie boją się o pracę - Skierniewice Nasze Miasto

Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto