Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowego prezesa Towarzystwa Przyjaciół Skierniewic musi lubić prezydent Trębski

Jolanta Sobczyńska
O funkcję prezesa Towarzystwa Przyjaciół Skierniewic zdecydował się ubiegać Andrzej Charzewski
O funkcję prezesa Towarzystwa Przyjaciół Skierniewic zdecydował się ubiegać Andrzej Charzewski fot. Jolanta Sobczyńska
Jeszcze tydzień temu Andrzej Charzewski, były wojewoda skierniewicki nie chciał nawet słyszeć o kandydowaniu na stanowisko prezesa Towarzystwa Przyjaciół Skierniewic.

Kilka dni temu zmienił jednak zdanie i przyznał rację Kazimierzowi Figatowi, obecnemu prezesowi TPS. Obaj panowie twierdzą teraz, że "na tę chwilę Charzewski jest najlepszym kandydatem na to stanowisko". Ze startowania na szefa TPS zrezygnował zaś Zbigniew Sawicki, kierownik w skierniewickim starostwie, były naczelnik w skierniewickim urzędzie miasta. Nieoficjalnie - do wtorku "pewniak" na to stanowisko.

Co się stało i kto miał wpływ na zmianę decyzji obu panów?

Nie jest tajemnicą, że Zbigniew Sawicki i prezydent Leszek Trębski nie darzą się sympatią. Były pracownik ratusza uważa, że oczekiwano od niego rezygnacji z posady w magistracie. Za to Andrzej Charzewski jest zaufanym człowiekiem prezydenta. Dziś jest specjalistą ds. geotermii w skierniewickiej Energetyce Cieplnej.

Czy to prezydent Leszek Trębski pokierował decyzjami? Rzecznik ratusza Wiesława Balcerska zdecydowanie zaprzecza. - To niedorzeczność - stwierdza kategorycznie.

Prześledźmy więc fakty. 1,5 miesiąca temu Zbigniew Sawicki usłyszał z ust Kazimierza Figata, ustępującego obecnie z funkcji prezesa TPS, propozycję kandydowania na to stanowisko. Sawicki - długoletni komendant hufca, a potem chorągwii ZHP w Skierniewicach, w latach 90. m.in. komendant główny Ochotniczych Hufców Pracy - na propozycję przystał. Teraz, trzy dni przez wyborami, nieoczekiwanie zmienił zdanie. - Nie chcę komentować tej sytuacji - mówi Sawicki. - Powiedzmy, że powodem mojej rezygnacji z kandydowania, jest chęć podjęcia przeze mnie kolejnych studiów - dodaje z wymuszonym uśmiechem.

Dziś jedynym kandydatem na stanowisko prezesa TPS jest Andrzej Charzewski, ostatni wojewoda skierniewicki, znakomity mówca i wieloletni członek towarzystwa (Zbigniew Sawicki wstąpił do TPS dopiero w tym roku, a za jego kandydaturą miała przemawiać m.in. praca społeczna w harcerstwie oraz znajomość historii Skierniewic).

- Będę kandydował na stanowisko prezesa towarzystwa - potwierdza Andrzej Charzewski. - Przyjąłem do wiadomości argumentację Kazimierza Figata, że na ten moment jestem najlepszym kandydatem. Nikt, poza prezesem Figatem, nie namawiał mnie do podjęcia takiej decyzji.

Kazimierz Figat potwierdza, że namawiał Andrzeja Charzewskiego do ubiegania się o funkcję prezesa TPS od dwóch lat. - Gdy w styczniu pan Andrzej ponownie powiedział "nie", zwróciłem się z zapytaniem do Zbigniewa Sawickiego - przypomina Kazimierz Figat. - Dlaczego pan Sawicki się wycofał? Twierdzi, że planuje podjęcie studiów.

Co w tej sytuacji zrobi prezydent Leszek Trębski? - Jako szeregowy członek TPS zagłosuje za kandydaturą Andrzeja Charzewskiego - informuje Wiesława Balcerska, rzecznik ratusza. - Ze względu na piękną postawę życiową, prawość i przywiązanie do miasta pan Charzewski jest dobrym kandydatem.

Pozostaje pytanie: co w funkcji prezesa TPS jest tak intratnego, że nie mógłby jej pełnić na przykład Zbigniew Sawicki. Odpowiedź jest prosta - prestiż. Podczas uroczystości miejskich czy patriotycznych prezes TPS stoi obok prezydenta. To musi być ktoś przyjaźnie nastawiony do szefa miasta.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto