Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Jagiellońską powrócił mężczyzna, który leczył się psychiatrycznie. Sąsiedzi się boją

Anna Wiśnik
Starsza kobieta znosi do mieszkania różne śmieci. W poniedziałek do lokalu ma przyjść sanepid
Starsza kobieta znosi do mieszkania różne śmieci. W poniedziałek do lokalu ma przyjść sanepid Archiwum
Do mieszkania przy ulicy Jagiellońskiej powrócił mężczyzna, który leczył się psychiatrycznie. Sąsiedzi się boją.

Mieszkańcy bloku przy ulicy Jagiellońskiej nie mogą zaznać spokoju. Wszystko przez przesiedloną tu rodzinę. Starsza kobieta i jej niepełnosprawny syn, który niedawno opuścił oddział psychiatryczny szpitala, są - delikatnie mówiąc - uciążliwymi lokatorami.
- Mieszkam w ich bezpośrednim sąsiedztwie - mówi Krzysztof Starosta, jeden z mieszkańców bloku. - Zanim ten pan został zabrany do szpitala, przeżywaliśmy prawdziwe piekło. Gdy go nie było, sytuacja się uspokoiła, ale teraz już wrócił i od pierwszej nocy się awanturował.

Mężczyzna znany jest z porywczego charakteru. Chwyta na przykład za nóż i zamierza się nim na matkę. Podobnie potraktował też jedną z sąsiadek.
- Tak się po prostu nie da żyć - mówi pan Krzysztof.

Lokatorzy poruszyli już niebo i ziemię, by poprawić swoją sytuację. Sprawa jest powszechnie znana we wszystkich instytucjach. - Zgłaszaliśmy ten problem na policję, do MOPR i do administracji - wylicza Starosta.
- Znamy sprawę od dawna i nie odżegnujemy się od niej - zastrzega Tadeusz Rudzik, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. - Nie mamy jednak wpływu na to, co dzieje się w mieszkaniach. Trzy miesiące temu wraz z MOPR ustaliliśmy zakres pomocy dla tych ludzi. Od tego czasu nie zajmowałem się tą sprawą - przyznaje Rudzik.

W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie na hasło Jagiellońska wszyscy wiedzą o co chodzi. - W sprawie tych państwa opadają mi ręce - denerwuje się Janina Wawrzyniak, dyrektor skierniewickiego MOPR. - Jak mam pomagać komuś, kto tego nie chce? Jeśli otworzą drzwi, wyrażą zgodę, chętnie pomogę - zapewnia. - Skierowałabym do nich usługi opiekuńcze, ale oni nikogo nie wpuszczają.

Dyrektor Wawrzyniak obawia się też, że wszystko skończy się sądowym nakazem umieszczenia tych ludzi w domu pomocy.
Obecnie lokatorzy bloku są przerażeni stanem sanitarnym mieszkania. - Byłem wewnątrz. To, co zobaczyłem, to dramat - opisuje Starosta. - Wszędzie pełno śmieci, brud i okropny smród.

Sąsiedzi zawiadomili sanepid. - Martwimy się, że zacznie stamtąd wypełzać robactwo lub coś gorszego - tłumaczą.
- W najbliższych dniach obejrzymy to mieszkanie - zapowiada Mirosław Nowicki, kierownik sekcji w skierniewickim sanepidzie.
Wspólna interwencja sanepidu, administracji i MOPR odbędzie się w poniedziałek.
- Obawiam się, że trzeba się przygotować na wszystko, łącznie z interwencją policyjnego negocjatora - przewiduje dyrektor Wawrzyniak.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto