Kolej dofinansuje budowę wiaduktu na Zwierzynieckiej

- Myślę, że jeszcze w styczniu podpiszemy umowę. To milowy krok na drodze do realizacji tej inwestycji - podkreśla Zbigniew Sawicki, naczelnik wydziału pozyskiwania zewnętrznych środków finansowych w skierniewickim ratuszu.

Trwają już prace nad dokumentacją projektową inwestycji, przed miastem jeszcze przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko i uzyskanie - do końca roku - pozwolenia na budowę. Później przetarg i wiosną roku 2020 planowane jest wbicie pierwszej łopaty. Najpóźniej do końca 2022 roku po nowym wiadukcie powinny przejechać pierwsze samochody.

Koszt całej inwestycji szacowany jest na około 30 mln złotych. Przedsięwzięcie ujęte zostało w planie wieloletnim, w tegorocznym budżecie miasta zabezpieczono na jego realizację 5 mln złotych. 14 mln ze strony PKP PLK zostanie przeznaczone na sam wiadukt - część inwestycji nad torowiskiem, pomiędzy obecnymi rogatkami. O pozostałą infrastrukturę, m.in. drogi dojazdowe i rokadowe, zadbać musi samorząd.

- Staramy się o pozyskanie zewnętrznego dofinansowania - zapewnia Zbigniew Sawicki.

Problem z drożnością przejazdów przez tory w ciągu ulic Zwierzynieckiej i Kościuszki pogłębił się z chwilą oddania do użytku zmodernizowanej linii kolejowej i zwiększeniem natężenia ruchu pociągów do ponad 100 na dobę. Mieszkańcy osiedli po drugiej stronie torów i podskierniewickich miejscowości czują się odcięci od miasta. Często opuszczane szlabany oznaczają nawet kilkudziesięciominutowe oczekiwanie na przejazd, a kolejka samochodów ciągnie się na odcinku setek metrów, sięgając ścisłego centrum miasta.

Pomysł budowy wiaduktu pojawił się pod koniec 2017 roku. W grę wchodziła ul. Zwierzyniecka, ponieważ ul. Kościuszki przecinają dwie linie kolejowe i nie ma tu warunków do realizacji takiej inwestycji. Sprawa nabrała przyspieszenia na początku ub.r., kiedy okazało się, że jest szansa na finansowanie przez kolej w ramach programu poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniach torów z drogami. Władzom miasta udało się m.in. wynegocjować pozostawienie obecnego przejazdu w ciągu ul. Kościuszki, który początkowo kolej zamierzała zlikwidować po wybudowaniu wiaduktu.