Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach zagrożony. Resort rolnictwa szuka 306 mln zł oszczędności

P.o. dyrektor Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach pismo w tej sprawie otrzymała na początku kwietnia. W czwartek, 11 kwietnia wraz z innymi dyrektorami instytutów naukowo-badawczych, była w Warszawie na spotkaniu z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Janem Ardanowskim. Nie wracała do Skierniewic z dobrymi wieściami.

- Panu ministrowi jest bardzo przykro, bo funkcjonowanie instytutów jest dla niego priorytetem, ale musi znaleźć te oszczędności - mówi prof. dr hab. Dorota Konopacka. - Co to oznacza dla skierniewickiego instytutu? Niewykluczone, że brak płynności finansowej, a także, co tu dużo ukrywać, zwolnienia. Na pewno nie w takiej skali, o jakiej się w mieście mówi, że to może być nawet połowa z 400 obecnie zatrudnionych pracowników, ale jeśli rzeczywiście będziemy dysponować połową dotychczasowego budżetu na te programy, to cięcia są nieuniknione - dodaje. - Co ważne, na razie żadne decyzje jeszcze nie zapadły.

Z pism nadesłanych z ministerstwa do IO wynika, że resort szuka 306 mln zł oszczędności, z tego 46 mln chce „zabrać” z programów wieloletnich 13 jednostkom naukowo-badawczym w całym kraju. W przypadku skierniewickiego instytutu chodzi o : „Tworzenie naukowych podstaw postępu biologicznego i ochrona roślinnych zasobów genowych źródłem innowacji i wsparcia zrównoważonego rolnictwa oraz bezpieczeństwa żywnościowego kraju” (cięcie o 6,6 mln zł) oraz „Działania na rzecz poprawy konkurencyjności i innowacyjności sektora ogrodniczego” (cięcie o 4,5 mln zł).

Dyr. Dorota Konopacka próbuje zachować zimną krew, ale Dorota Rutkowska, poseł ze Skierniewic (PO), nie przebiera już w słowach.

- Obcięcie o połowę budżetu na wieloletnie badania naukowe dla instytutu naukowego oznacza prostą drogę do likwidacji - podkreśla. - Przecież podobno budżet państwa jest w znakomitej kondycji! Ponad 1,2 mld zł na telewizję publiczną znalazło się, a na badania naukowe nie ma? Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach, założony i rozsławiony przez profesora Szczepana Pieniążka, jest światowej sławy jednostką badawczą, z ogromnym dorobkiem pokoleń znakomitych naukowców. Stadnina koni w Janowie jest najlepszym przykładem na to, że dobro narodowe można zmarnować i to bardzo szybko -

dodaje.

Poseł Rutkowska dodaje, że ministrowie podkreślają, że pierwszy raz zdarza się, by blokada budżetowa nastąpiła w pierwszym kwartale. Jeśli już dochodziło do takich sytuacji, to cięcia miały miejsce pod koniec roku. - Oczywiście chodzi o wybory do Europarlamentu i znalezienie pieniędzy na spełnienie przedwyborczych obietnic - kwituje.

Nie znalazł dla nas wczoraj czasu poseł Robert Telus z PiS, wiceprzewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który pilotuje sprawę IO. - Mam ciągle jakieś spotkania, nie wiem, kiedy je skończę - mówi.

- Informacja o blokadzie wydatków budżetu państwa w rozdziałach, których dysponentem jest Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zostanie przedstawiona po podjęciu ostatecznej decyzji w tej sprawie - informuje nas natomiast dyplomatycznie Dariusz Mamiński z biura prasowego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.