Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces wójta gminy Skierniewice Dominika Moskwy

Roman Bednarek
Dominik Moskwa - wójt gminy Skierniewice - podczas jednej z sesji Rady Gminy
Dominik Moskwa - wójt gminy Skierniewice - podczas jednej z sesji Rady Gminy Roman Bednarek
Po ponad dwumiesięcznej przerwie odbyła się kolejna rozprawa z oskarżenia publicznego przeciwko Dominikowi Moskwie, wójtowi gminy Skierniewice, oraz jego zastępcy Izabeli Ż.

Po ponad dwumiesięcznej przerwie odbyła się kolejna rozprawa z oskarżenia publicznego przeciwko Dominikowi Moskwie, wójtowi gminy Skierniewice, oraz jego zastępcy Izabeli Ż.

Skierniewicka prokuratura postawiła samorządowcom zarzut naruszenia przez nich ustawy o zamówieniach publicznych. Konkretnie chodziło o remont drogi w Miedniewicach i Miedniewicach Jarmużce w 2011 r. Prokuratura zarzuca wójtowi jego zastępcy, że gmina nie ogłosiła przetargu na wykonanie prac. Wójta oskarża się także o to, że podpisywał dokumenty gminne nie w tym czasie, w którym powinien. Chodzi o okres, gdy wójt przebywał na długotrwałym zwolnieniu lekarskim i podpisał z firmą Marbudex umowę na wykonanie wymienionych wyżej prac już po ich zakończeniu.

Rozprawa rozpoczęła się z niemal półgodzinnym opóźnieniem, ponieważ nie przybył na czas sędzia Krzysztof Kotynia. Gdy już wszyscy znaleźli się na sali rozpraw okazało się, że nieobecny jest przedstawiciel oskarżyciela publicznego, czyli Prokuratury Rejonowej w Skierniewicach. Sędzia zarządził więc przerwę, aby ściągnąć na rozprawę kogoś z prokuratury.

Podczas rozprawy przesłuchiwano również Agnieszkę Gołębieską, dyrektor Szkoły Podstawowej w Dębowej Górze. Pytano ją o prace remontowe w szkole, przeprowadzane podczas wakacji. Stwierdziła, że zostały przeprowadzone zgodnie z harmonogramem i zakończone w terminie, czyli przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Świadka pytano również o plac zabaw przy szkole. Dyrektor zeznała, że został on zbudowany dla dzieci z oddziału przedszkolnego i uczniów klas 1-3, na trzy lata przed tym, jak po przetargu, ogłoszonym przez gminę, oddział przedszkolny przekształcił się w przedszkole prywatne.

Kolejnym świadkiem był Wiesław Ż., mieszkaniec Julkowa. Opowiadał o swoich problemach z powstałą przy granicy jego działki kopalnią kruszywa, która działała w sposób niezgodny z wydanymi przez wójta warunkami środowiskowymi. Zdaniem świadka, stało się to za przyzwoleniem władz gminy.
Jedna ze stron zadała pytanie, jaki związek ze sprawą ma historia przedstawiana przez świadka.
– Pewnie chodzi o wykazanie, jaki to wójt jest podły – skomentował je Dominik Moskwa.
Zaś sędzia Krzysztof Kotynia odpowiedział:
– Świadek ma prawo wypowiedzi, więc powinniśmy go wysłuchać.

Gdy jednak zeznanie Wiesława Ż. przedłużało się, sędzia spróbował odczytać protokół z przesłuchania świadka, sporządzony przez funkcjonariusza Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Szło mu to z trudem. Gdy dobrnął do końca dokumentu, zapytał świadka, czy potwierdza swoje zeznania.
– Wysoki sąd tak przeczytał ten protokół, że ja nic z tego nie zrozumiałem – odpowiedział Wiesław Ż.
– Proszę o zaprotokołowanie słów świadka – zażądał obrońca wójta Maciej Rakowski.
Sędzia poprosił świadka i strony procesu do siebie, aby udowodnić, że protokół nie jest możliwy do odczytania. Strony to potwierdziły. Wówczas sędzia zarządził przerwę w przesłuchaniu świadka do następnej rozprawy i zobowiązał oskarżyciela o dostarczenie dokumentu możliwego do odczytania.

Wezwano kolejnego świadka – skarbnika gminy Czesławę Cieślak. Pytano ja między innymi o faktury, za wykonany remont w Miedniewicach i Jarmużce. Skarbnik zeznała, że wpłynęły one w kwietniu 2011 r., ale nie wypłaciła pieniędzy. Dwie faktury opiewały na kwotę ponad 120 tys. zł.
– Poprosiłam pracownika gminy, który zajmował się remontem, aby dostarczył umowę z wykonawcą i protokół odbioru robót. Otrzymałam umowę bez protokołu, ale na komisji Rady Gminy były głosy, że wykonano mniej robót niż wykazano na fakturach, więc wstrzymałam wypłatę – zeznała Czesława Cieślak.
Wówczas sporządzono ekspertyzę, która stwierdziła, że prace zostały wykonane zgodnie z oczekiwaniami i pieniądze wypłacono w okresie październik-listopad.
Kolejnym przesłuchiwanym świadkiem miał być Zbigniew Biernat, przewodniczący Rady Gminy Skierniewice. Sędzia jednak przełożył je na 18 lipca, ponieważ trzeba było zwolnić salę rozpraw.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto