Dzwony nękają mieszkańców Widoku

Dzwony nękają mieszkańców Widoku od kilku lat. Choć skarżą się na głośne ranne bicie dzwonów z pobliskiego kościoła, proboszcz niewiele sobie z tego robi. Dzwony biją nadal i nie pozwalają spać.

W każdą niedzielę kościelne dzwony budzą mieszkańców o godz. 6, budząc wszystkich, którzy w wolny od pracy dzień chcieliby pospać nieco dłużej.

– Może by ktoś pogadał z proboszczem w kościele na Widoku, by nie walił w dzwony o 6 rano w niedzielę – pisze mieszkaniec osiedla. – Ja tam jeszcze to pal licho. Wstaję rano z przyzwyczajenia (praca w Warszawie, kto dojeżdża, ten wie), ale dziecko mi się z płaczem budzi, a ma dopiero rok. Żona mi kazała iść i coś proboszczowi powiedzieć, ale boję się, że później do komunii młodego nie przyjmie za ojca narzekanie, a mnie z ambony wyklnie.

Problem dzwonów, które nękają mieszkańców Widoku, na swoim blogu poruszyła również radna miejska Violetta Felczak.

– Żyjemy w erze elektroniki, zegarków, pór dnia i czasu mszy nie wyznacza słońce i bicie dzwonów. W dzisiejszych czasach ludzie pracują w różnych porach dnia i nocy i odsypiają również w różnych porach – pisze między innymi radna. – Zastanawia mnie brak empatii Proboszcza, po co na siłę przysparzać sobie wrogów. Może warto byłoby dzwony przyciszyć, czy jeśli to możliwe „dostroić” i naprawić od lat niedziałający zegar.

Proboszcz parafii Widok ks. prałat dr Jacek Bereziński niechętnie rozmawiał o tym, że dzwony nękają mieszkańców Widoku. Udało się jednak zamienić parę słów przez domofon. Oto przebieg rozmowy:

– Ludzie skarżą się, że dzwony biją już o szóstej rano. Co ksiądz na to? – pytamy.
– Po szóstej, proszę pana – odpowiada proboszcz.
– Czyli o której?
– Po szóstej, przecież powiedziałem.
– To znaczy o 6.15, 6.30, a może o 7?
– Po szóstej. Czy pan rozumie, co ja mówię? Na pół godziny przed mszą. I to bardzo króciutko.
– Każdego dnia?
– Nie, tylko w niedzielę.
– No właśnie. Ludzie chcieliby się wyspać po całym tygodniu pracy. Nie można coś z tym zrobić?
– Więcej nie mam nic do powiedzenia – uciął rozmowę proboszcz.

Dlaczego ks. Jacek Bereziński podkreślał, że dzwony zaczynają bić po godz. 6? Otóż od godz 22 do 6 rano obowiązuje cisza nocna. Jeśli dzwony biją po godz. 6, nie spotka go to, co przydarzyło się proboszczowi z Lewina w pow. rawskim.

Przypadek proboszcza parafii w Lewinie

W 2012 roku proboszcz parafii w Lewinie (powiat rawski, gm. Sadkowice za zakłócanie ciszy nocnej został skazany na miesiąc ograniczenia wolności z obowiązkiem przepracowania 30 godzin na cele społeczne. Ze skargą wystąpili dwaj mieszkańcy Lewina. Cisza nocna, trwająca od godz. 22 do 6 była zakłócana przez urządzenie elektroniczne, zamontowane na kościele, emitujące 3 rodzaje dźwięków i melodii: bicie dzwonów, bicie zegara i pieśni religijne. Gdy wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi uprawomocnił się, kurator sądowy nakazał księdzu wykonanie prac społecznych. W styczniu 2013 r. ksiądz dołączył do ekipy remontowej, która malowała pomieszczenia szkoły podstawowej w Kłopoczynie. Ksiądz pracował 5 dni w godz. 9-15.