Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Farsa zamiast transparentności, czyli jak samorządy (nie) poradziły sobie z obowiązkiem głosowania imiennego

Marcin Niklewicz
Chociaż na przygotowanie do wdrożenia nowych przepisów samorządy miały kilka miesięcy, nie wszystkie potrafiły ten czas skutecznie wykorzystać. O ile rada powiatu skierniewickiego już od początku kadencji dysponuje elektronicznym sprzętem do głosowania, to radni miejscy przy każdym głosowaniu muszą „odliczać się” jak pierwszaki na lekcji, a sesje ciągną się godzinami.

Nowe zasady, które pod hasłem zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontroli niektórych organów publicznych wprowadził ustawodawca, w założeniu miały zwiększyć przejrzystość funkcjonowania samorządu. W założeniu, ponieważ w rzeczywistości choćby skierniewickiego samorządu miejskiego na razie mamy do czynienia z farsą i chaosem. Chodzi o imienne głosowanie, które zgodnie z nowym prawem ma się odbywać za pomocą urządzenia umożliwiającego sporządzenie i utrwalenie imiennego wykazu głosowania, który ma być załącznikiem do protokołu z sesji. Tymczasem takim urządzeniem skierniewicki samorząd na razie nie dysponuje.

- Jesteśmy na etapie rozpoznania rynku
- informował ratusz przed tygodniem (pisaliśmy na ten temat w poprzednim wydaniu Tygodnika ITS).

Efekt? Podczas inaugurującej kadencję poniedziałkowej (19.11) sesji przewodniczący miejskiej rady przy każdej uchwale jak w przedszkolu wywoływał po kolei swoich kolegów do głosowania. Za każdym razem aż dwudziestojednokrotnie. Nie można wykluczyć, że w tym chaosie ci na ostatnie litery alfabetu nie bardzo już pamiętali, nad czym głosują. Na pewno natomiast posiedzenie mocno rozciągnęło się w czasie i można mieć obawy przed kolejnymi sesjami, kiedy radni dostaną do przegłosowania pakiet nawet kilkudziesięciu uchwał.

Z imiennym głosowaniem bez problemu natomiast poradziła sobie rada powiatu skierneiwickiego. Już podczas inauguracyjnej (wtorek, 20 listopada) sesji radni otrzymali do dyspozycji odpowiedni sprzęt - głosowali przez naciśnięcie guzika, a wyniki głosowania natychmiast wyświetlane były na ekranie. Na razie aparatura została przez powiat wypożyczona.

Zwycięzca bierze wszystko

W radzie miasta wszystkie karty zostały rozdane już po ogłoszeniu wyników wyborów, a swoją miażdżącą przewagę (14 mandatów w 21 - osobowej radzie) ugrupowanie prezydenckie zaczęło konsumować już na pierwszej sesji. Radnym Razem dla Skierniewic przypadło całe prezydium rady oraz przewodniczenie w siedmiu z ośmiu komisji. Nawet funkcję przewodniczącego komisji rewizyjnej, którą w wielu samorządach w dobrym tonie jest powierzyć przedstawicielowi opozycji, objął reprezentant prezydenckiej większości.

Nie tak oczywisty wydawał sie natomiast układ sił w samorządzie powiatowym, gdzie po pięć mandatów zdobył komitet poprzedniego starosty oraz PiS. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, przedstawiciele ugrupowania rządowego mieli zaproponować staroście wspólną koalicję, kusząc m.in. perspektywą lepszych relacji z dysponującym środkami unijnymi łódzkim sejmikiem, gdzie większość zdobył PiS. Ostatecznie jednak stanęło na dotychczasowej koalicji Forum z PSL i również w radzie powiatu najważniejsze stanowiska pozostały w rękach osób sprawujących je przez ostatnią kadencję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto