Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fani rajdów domagają się, by w Skierniewicach odbyło się kryterium uliczne

Joanna Charzewska
Rajdy samochodowe są sportem widowiskowym. Skierniewiccy widzowie ze względów bezpieczeństwa muszą stać daleko od trasy rajdu
Rajdy samochodowe są sportem widowiskowym. Skierniewiccy widzowie ze względów bezpieczeństwa muszą stać daleko od trasy rajdu Tomasz Imiński
Skierniewiczanin Piotr Żelisławski jadący Subaru Impreza został zwycięzcą Rajdu Lata, drugiej eliminacji samochodowych mistrzostw Skierniewic. Jego sukces oglądało jednak niewiele osób. Rajd jest bowiem organizowany przede wszystkim z myślą o kierowcach. Dlaczego nikt nie dba o komfort kibiców?

Maciej Wisławski, komandor skierniewickich wyścigów i jeden z organizatorów imprezy, wielokrotnie podkreślał, że jednym z głównych założeń rajdu jest edukacja młodych kierowców, którzy czują w sobie żyłkę do sportu. Rajdy mają więc w gruncie rzeczy podtekst prewencyjny: im młody kierowca będzie lepszy za kierownicą, tym bezpieczniej będzie się poruszać po drogach.

Trudno nie zgodzić się z taką argumentacją. Problem jednak w tym, że rajdy samochodowe są imprezą niezwykle widowiskową. A skoro tak, to powinny oglądać je rzesze kibiców. W Skierniewicach tak jednak nie jest.

- W minioną niedzielę zawodnicy ścigali się na trasach wytyczonych w Energetyce Cieplnej oraz w Bełchowie. Ci, którzy już tam dotarli, rozpaczliwie szukali miejsc, z których cokolwiek byłoby widać - mówi pan Adam, kibic ze Skierniewic. - W Energetyce Cieplnej desperaci wspięli się nawet na wielką hałdę węgla. Kiedy z niej zeszli, przypominali górników.

Krzysztof Czapnik, kierownik skierniewickich rajdów wyjaśnia, że trasy odcinków specjalnych są tak ustalane, by zapewnić maksimum bezpieczeństwa zarówno zawodnikom, jak i kibicom. Dlatego też rajdy odbywają się na peryferiach miasta lub poza Skierniewicami, ale zawsze w terenie zamkniętym.

- Nam też marzy się zorganizowanie kryterium ulicznego w centrum Skierniewic. Wtedy zmagania zawodników mogłyby oglądać setki osób - zdradza Krzysztof Czapnik. - Taka impreza wymaga jednak szczególnych środków ostrożności i ustaleń na poziomie Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Trzeba by również stworzyć potężny budżet. Wielokrotnie większy od tego, którym dysponujemy obecnie.

Zadanie jest więc z pewnością trudne, ale całkowicie wykonalne. Więc do dzieła. Tym bardziej, że rąk do pomocy w Skierniewicach z pewnością nie zabraknie.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto