Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziesiątki milionów złotych nie rozwiążą wszystkich problemów

Roman Bednbarek
Prezes spółki Wod-Kan Jacek Pełka nie ukrywa, że w sferze modernizacji sieci wodno-kanalizacyjnej w Skierniewicach zostało jeszcze wiele do zrobienia
Prezes spółki Wod-Kan Jacek Pełka nie ukrywa, że w sferze modernizacji sieci wodno-kanalizacyjnej w Skierniewicach zostało jeszcze wiele do zrobienia Roman Bednarek
O zalewaniu miasta i niedoborze wody oraz o inwestycjach w wodociągi i kanalizację rozmawiamy z prezesem spółki Wod-Kan Jackiem Pełką.

W kwietniu miną cztery lata od momentu, kiedy objął pan funkcję prezesa spółki Wod-Kan. Co się zmieniło w tym okresie w sferze rozbudowy sieci wodno-kanalizacyjnej na terenie miasta?

Od samego początku zajęliśmy się projektem polegającym na uporządkowaniu gospodarki wodno-ściekowej w mieście, bardzo kosztownym, a więc warunkiem jego realizacji było pozyskanie pieniędzy z zewnątrz na pokrycie kosztów. Zanim jednak do tego doszło musieliśmy dokończyć pierwszy etap tego programu, zapoczątkowany przez poprzedni zarząd spółki. Wartość tego projektu opiewała na 28 mln zł, zaś na jego wykonanie spółka otrzymała 14,5 mln zł dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pieniądze te miały być między innymi wykorzystane na modernizację i rozbudowę sieci kanalizacyjnej w mieście oraz na przebudowę i modernizację przepompowni ścieków w Mokrej Prawej. W rezultacie jednak udało się wykonać część zadań z pierwotnego zakresu projektu i kilka zastępczych o wartości około 7,1 mln zł i wykorzystać dotację w wysokości 3,4 mln zł, co oznacza, że ponad 10 mln zł z przyznanej dotacji nie trafiło do nas.

Dlaczego nie został zrealizowany cały projekt?

Tego nie wiem. My tylko zamykaliśmy i rozliczaliśmy to przedsięwzięcie. Gdy się z tym uporaliśmy, rozpoczęliśmy przygotowania do drugiego etapu projektu.

I - jak się okazało - przygotowania te przyniosły zupełnie przyzwoity efekt?

Przygotowaliśmy projekt o wartości prawie 115 mln zł, a na jego realizację udało nam się pozyskać dofinansowanie w wysokości ponad 73,1 mln zł. Gdy trwały prace przy realizacji tego projektu, równolegle przygotowywaliśmy jego trzeci etap. W kwietniu bieżącego roku podpisaliśmy z NFOŚiGW umowę na wykonanie prac o wartości 42,5 mln zł, na co przyznano nam dotację w wysokości 21,5 mln zł. Ogłosiliśmy już przetarg na kanalizację między innymi w ulicy Kopernika i Trzcińskiej, ale nikt się nie zgłosił, więc przełożyliśmy te prace na przyszły rok.

Kiedy zakończy się trzeci etap porządkowania gospodarki wodno-ściekowej?

- W 2022 roku.

Czy po wykonaniu tego projektu będzie można powiedzieć, że skierniewiczanie przestaną mieć problemy z podtopieniami oraz zalewaniem ich posesji?

Na pewno sytuacja się poprawi. W ramach trzeciego etapu projektu planujemy między innymi zbudować kanalizację i odwodnić dziewiczy pod tym względem Halinów oraz Starbacichę. Ale to nie oznacza, że uda nam się odwodnić całe miasto. W tej chwili dysponujemy na terenie Skierniewic siecią wodociągową o długości 260 km, mamy 200 km sieci kanalizacji sanitarnej i ogólnospławnej oraz 16 kilometrów kanalizacji deszczowej.

Wygląda na to, że proporcje są nieco zachwiane. Jakie powinny być relacje pomiędzy wodociągiem, kanalizacją sanitarną i deszczową?

Są różne szkoły na ten temat, ale ja uważam, że aby miasto miało w pełni uporządkowaną gospodarkę wodno-ściekową powinno posiadać tyle samo kanalizacji sanitarnej, ile ma wodociągów i - oczywiście - nie mniej kanalizacji deszczowej.

No to jest jeszcze dużo do zrobienia?

To prawda. Pod tym względem było nieco zaniedbań, czy raczej zaniechań i teraz próbujemy nadrobić stracony czas. Nieustannie szukamy odpowiednich rozwiązań i pieniędzy, bo sami nie udźwigniemy takich inwestycji.

Dużo pieniędzy już spółka zainwestowała i dalej inwestuje w wodociąg. Tymczasem ostatniego lata mieszkańcy niektórych rejonów miasta cierpieli na niedobór wody. Czy mogą liczyć na poprawę pod tym względem?
Sytuacja na pewno się poprawi, gdy zrealizujemy wszystkie plany w tym zakresie. We wtorek 27 listopada (rozmawiamy w poniedziałek - red.) popłynie woda z nowej studni, zbudowanej na terenie stacji uzdatniania wody przy ul. Waryńskiego, która pobiera wodę ze złóż usytuowanych na głębokości 650 metrów. Na terenie stacji zbudujemy jeszcze jedną studnię o głębokości do 200 metrów. Mamy też pieniądze na budowę trzech studni na terenie parku miejskiego. Planujemy również budowę nowej studni przy ulicy Rawskiej, a także budowę nowej stacji uzdatniania wody w tym rejonie, ponieważ stara nie spełnia już wymogów.

Czy mieszkańcy Skierniewic powinni się liczyć z podwyżkami taryf za dostawę wody i odbiór ścieków w najbliższym czasie?

Bardzo wzrosły koszty energii elektrycznej, a w wyniku wzrostu płacy minimalnej również koszty wynagrodzeń, nie mówiąc już o opłatach za korzystanie ze środowiska, które wzrosły dziesięciokrotnie. Na szczęście na dostawę energii mamy umowę do końca marca, więc na razie płacimy za nią mało, ale od pierwszego kwietnia możemy odczuć gwałtowny skok kosztów. Wówczas niewykluczone, że będziemy musieli wystąpić o zmianę taryf na dostawę wody i odbiór ścieków.

Co planujecie na najbliższy czas poza inwestycjami w infrastrukturę wodociągowo-kanalizacyjną?
Szukamy pieniędzy na wymianę wodomierzy i wdrożenie projektu umożliwiającego monitorowanie zużycia wody przez odbiorców. Nosimy się również z zamiarem produkcji energii elektrycznej poprzez zainstalowanie silników zasilanych gazem, aby uniezależnić się od ich dostawców. W tej chwili trochę tej energii na swoje potrzeby udaje nam się wytworzyć korzystając z biogazu, uzyskiwanego z odpadów z oczyszczalni ścieków. Odpady te chcemy również wykorzystać do produkcji nawozów fosforowych, które chcielibyśmy sprzedawać.

Plany są ambitne. A co by pan zaliczył do porażek ostatnich lat?
Jak dotychczas nie udało się wykorzystać terenu po spółce Cezet Bis, która wytwarzała asfalt, i wykorzystywała nasze grunty. Jej urządzenia ciągle zajmują teren, w związku z czym nie możemy go wykorzystać dla swoich celów, a musimy odprowadzać podatek. Sprawa jest o tyle trudna, że spółka jest w stanie upadłości. Zamierzamy podjąć kroki prawne, aby odzyskać należne nam pieniądze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto