Dziecko wypadło z okna. Rodzice pijani

Pogotowie ratunkowe 1 maja ok. godz. 19 otrzymało informację o tragicznym wydarzeniu na ul. Podrzecznej. Dyspozytor pogotowia o zdarzeniu poinformował policję.
- Pięciolatek był przytomny, gdy śmigłowcem został zabrany do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi - informuje Urszula Szymczak, rzecznik łowickiej policji.
Z naszych informacji wynika, że dziecko, które prawdopodobnie "jedynie" dotkliwie się potłukło, wypadło z okna kamienicy Zakładu Gospodarki Komunalnej mieszczącej się przy ul. Podrzecznej 13. Małym chłopcem, jego 9-letnim bratem i 15-letnią siostrą feralnego dnia opiekował się ojciec - Robert B. Policyjne badania alkosensorem wykazało, że 44-latek miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Śledczy zatrzymali też matkę pięciolatka, która wcześniej spożywała alkohol wraz z mężem, ale potem potem poszła pić do znajomych. Podczas zatrzymania Ewa B. miała w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu.
- Ojciec i matka dziecka po wytrzeźwieniu zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty - informuje przedstawicielka KPP Łowicz.
Wydarzenie z ul. Podrzecznej rozpatrywane jest przez organy ścigania pod kątem art. 160 kodeksu karnego. Jego drugi paragraf mówi, iż rodzic, który naraził dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Z informacji uzyskanych na oddziale chirurgii łódzkiego centrum zdrowia wynika, życie Gracjana nie jest zagrożone.
Mieszkańcy Łowicza mają czworo dzieci, ale już wcześniej ich 11-letnia córka decyzją sądu została oddana pod opiekę rodziny zastępczej. Sąd zadecyduje także o losie pozostałej trójki. Z naszej informacji wynika, że rodzina z problemem alkoholowym już od 2008 roku jest pod opieką kuratora sądowego.