– Mój poprzednik zaproponował mu pracę w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, czyli na SOR-ze – mówi Jacek Sawicki, dyrektor szpitala. – Pan Diks miał 1,5 miesiąca, by zastanowić się nad propozycją. Nie negocjował, nie dał też początkowo żadnej odpowiedzi. Potem dostałem pismo z krótką informacją „Nie wyrażam zgody na przyjęcie warunków wypowiedzenia”. Taka odpowiedź sprawiła, że umowa wypowiedzenia automatycznie weszła w życie. Pan doktor poszedł na zaległy urlop, a po powrocie stwierdził, że chciałby jednak pozostać w szpitalu na oddziale chirurgicznym. Niestety, było już za późno.
Dariusz Diks jest odmiennego zdania. Udzielił nam komentarza, ale potem poprosił o jego nieumieszczanie, przynajmniej na tym etapie sprawy.
Dariusz Diks przebywa na urlopie do końca marca.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?