Afrykański pomór świń – martwy dzik w laboratorium

Afrykański pomór świń mógł dotrzeć do naszego regionu. W Kowiesach znaleziono martwego dzika. Z ciała pobrano próbki, które badane są w laboratorium w Puławach. Powiatowy lekarz weterynarii uspokaja, że zwierzę raczej nie padło ofiara afrykańskiego pomoru świń.

Powiatowy lekarz weterynarii Tadeusz Domaracki poinformował, że w powiecie skierniewickim znaleziono martwego dzika. Pojawiło się podejrzenie, że zwierzę mogło być zarażone chorobą znaną, jako afrykański pomór świń. Ogniska epidemii tej choroby pojawiły się jakiś czas temu tuz za wschodnimi granicami Polski. Jednym z czynników, roznoszących chorobę są dziki, ponieważ przemieszczają się na duże odległości.

– W Polsce badana jest populacja dzików, jako czynnik rozprzestrzeniający epidemię choroby afrykański pomór świń, i w przypadku dwóch osobników badania dały wynik pozytywny – mówi Tadeusz Domaracki. – Pod Skierniewicami znaleziono padłego dzika. Został pobrany z niego materiał, który badany jest w laboratorium. Widziałem to zwierzę i – moim zdaniem – nic nie wskazuje na to, że było zarażone.

Martwego dzika znaleziono w Kowiesach.

– Niekoniecznie był to afrykański pomór świń, bo przyczyn śmierci zwierzęcia może być wiele – tłumaczy jeden z myśliwych. – Z doświadczenia wiem, że nawet jeśli pierś dzika przeszyje kula sztucera i nie powali go na miejscu, to ranne zwierzę może jeszcze przemieścić się kilkanaście kilometrów i znaleźć go można dopiero po pewnym czasie.

W tym przypadku trudno było stwierdzić, czy zwierzę padło od rany postrzałowej, bo – jak twierdzi myśliwy – jego ciało było częściowo porozrywane przez psy.

W tej chwili wyniki badań laboratoryjnych jeszcze nie dotarły do Skierniewic. Najprawdopodobniej będą w czwartek (6 marca). Wówczas będzie wiadomo, czy dzik został zabity przez afrykański pomór świń.