Mieszkańców Pszczonowa i okolicznych miejscowości zaniepokoił ruch na terenie byłego zakładu utylizacji odpadów zwierzęcych. Zakład był nieczynny od kilku lat, zaś w okresie jego funkcjonowania mieszkańcy gminy Maków nieustannie walczyli z fetorem, wydobywającym się z przedsiębiorstwa.
- Wygląda na to, że ktoś kupił ten zakład. Pamiętamy, co się tam działo kiedyś, więc boimy się, czy ktoś nie szykuje nam nowego smrodu - skarży się Kazimierz Śnieguła ze Świętych. - Próbowaliśmy się czegoś dowiedzieć w urzędzie gminy, ale nic nam nie chcą powiedzieć. Podobno nowy właściciel zamierza produkować tam karmę dla psów z odpadów zwierzęcych, a więc dawny problem znowu może do nas wrócić.
Wójt gminy Maków Jerzy Stankiewicz potwierdza, że dawna firma, która utylizowała odpady zwierzęce, została przejęta przez nowego właściciela. Jest nim spółka Eko-Projekt z Pionek koło Radomia.
- Nie wiem, co zamierzają produkować, ale im powiedziałem, że mogą robić cokolwiek, bylebym nie miał takich problemów, jak kiedyś. Chcę mieć czyste powietrze w gminie, bez żadnych brzydkich zapachów - zapewnia wójt Stankiewicz.
Zdaniem wójta, nowy zakład na pewno nie będzie uciążliwy jak poprzedni.
- Od tamtej pory wiele się zmieniło, nie tylko w technologii, ale i w prawie o ochronie środowiska - tłumaczy Jerzy Stankiewicz. - Według przepisów unijnych, żaden zapach produkcyjny nie może się wydostawać poza obręb zakładu i jest to restrykcyjnie egzekwowane przez powołane do tego instytucje. Pod tym względem żyjemy już w innym państwie.
Prezes spółki Eko-Projekt przyznaje, że produkcja, jaką chce uruchomić w dawnym zakładzie utylizacyjnym, ma związek z odpadami zwierzęcymi.
- Zamierzamy produkować pewien składnik karmy dla zwierząt na bazie odpadów zwierzęcych - mówi Stefan Suszkowski. - Produkcja jednak będzie się odbywać według najnowszej technologii, więc nie może być mowy o tym, aby zakład był uciążliwy dla okolicy.
Prezes Suszkowski zapewnia, że prowadzi rozmowy z trzema znanymi producentami karmy dla zwierząt, z którymi zamierza współpracować.
- Na razie robimy wielkie sprzątanie na terenie zakładu: wycinamy i złomujemy stare urządzenia, porządkujemy i malujemy halę produkcyjną, szklimy okna - wymienia nasz rozmówca. - Zamierzam doprowadzić zakład do porządnego wyglądu, aby firmy, z którymi chciałbym współpracować, po obejrzeniu zakładu wyjechały z przeświadczeniem, że mają do czynienia z solidnym kontrahentem.
Szef Eko-Projektu zapewnia, że na terenie zakładu może zacząć się coś dziać dopiero pod koniec bieżącego roku.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?